Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Ależ ja się wcale nie "spinam" - temu mniej więcej służy forum - aby wymieniać poglądy...chyba poczułem się w obowiązku odpowiedzieć za milczącą resztę, która także nie darzy zbytnią sympatią pana Pottera
Nie, no bez przesady... może go nie lubię, ale żeby od razu nienawidzić - gdybym żył w magicznym świecie ( a po części tak jest ) nie byłoby moim priorytetem rzucić klątwy na Harrego....
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 29 Ostrzeżeń: 0 Postów: 13 Data rejestracji: 29.12.12 Medale: Brak
Dla mnie Harry był przede wszystkim kimś bardzo odważnym i kimś kto jest wierny swoim przekonaniom i swoim przyjaciołom ;D poza tym był znakomitym czarodziejem. w końcu to on pokonał lorda Voldemorta ;D
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 305 Ostrzeżeń: 0 Postów: 160 Data rejestracji: 24.08.12 Medale: Brak
Noom Harry jest moją ulubioną postacią ponieważ, jest odważny, przyjacielski i posiada cechę którą, wszyscy powinniśmy doskonalić czyli, wierność przyjaciołom. Według mnie jest przystojny ( ale bez przesady! )
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Pokonał Czarnego Pana, ale chyba do końca sam tego nie uczynił...
Prócz niego horkruksy niszczyli także Ron, Hermiona, Albus Dumbledore, Neville Longbottom. Severus Snape "dostarczył" mu miecz Gryffindora, Regulus wykradł dużo wcześniej prawdziwy medalion. Nie odbieram mu zasług, ale nadużyciem jest twierdzenie, że wszystkiego dokonał sam.
Każdy odbiera Harrego nieco inaczej. Chyba nikt nie będzie do końca w tej kwestii obiektywny... mimo zalet posiadał także bardzo wiele wad.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 217 Ostrzeżeń: 0 Postów: 77 Data rejestracji: 22.11.12 Medale: Brak
Jak wiadomo każdy ma swoje zdanie i nie można mieć pretensji do kogoś o wyrażanie swoich poglądów. Nie mam nic do Harry'ego, lubię go. Ma swoje wady i zalety jak każdy. Podziwiam w nim odwagę, wierność przyjaciołom i to, że znał potęgę miłości. Potrafił narazić życie dla dobra. Był zdolnym czarodzijem (wiadomo nie mógł równać się z Hermioną). Współczuję mu bo wychował się bez rodziców i wiele bliskich mu osób zginęło w starciu z Voldemortem. Denerwuje mnie w nim to, że wysługiwał się Hermioną, którą prosił o odrabianie prac domowych. No te jego pojawiające się przejawy lenistwa.
__________________
Będziemy na tyle silni, na ile będziemy zjednoczeni i na tyle słabi, na ile podzieleni.
Dom:Gryffindor Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1481 Ostrzeżeń: 0 Postów: 435 Data rejestracji: 29.05.11 Medale: Brak
Wiele osób nie lubi Harrego, no bo już im się znudził i taki pospolity był. Ale jak mu się głębiej przyjrzeć, to mało było takich ludzi jak on. Przecież nie tylko był odważny, był naprawdę dobrym przyjacielem i kolega. Nigdy nikogo nie obrażał, i nie dokuczał . Nie chciał być w centrum uwagi, ale niestety zawsze tak się działo, że był. Musiał stawać przed naprawdę trudnymi zadaniami i wyborami w życiu. Był zwykłym chłopcem i nastolatkiem, któremu przydarzyło się wiele złych rzeczy. Harry, był tak naprawdę nieśmiały. Nigdy nie chciał aby się nad nim mocno rozczulano mimo, że wiele osób miało ku temu powody. Harry był samotny i opuszczony. Na szczeście w hogwarcie znalazł dwójkę dobrych przyjaciół . Hermiona, która pochodziła z rodziny mugoli i Rona, który nie pochodził z bogatej rodziny. Spotkało go wiele nieszczęść. Po prostu Voldemort wykańczał go psychicznie. Nie wielu dało by sobie radę. Był też podatny na opinię innych. Przejmował się tym co o nim mówiono. Był naprawdę wrażliwy. Mimo ,że wiele osób szydziło i śmiało się z Luny, Harry ją zaakceptował taką jaką jest. Bardzo bym chciał mieć takiego przyjaciela i ogólnie staram się brać z niego przykład. Zawdzięczam mu wiele rzeczy, bo w różnych trudnych chwilach w życiu zastanawiałem się zawsze co by zrobił taki Harry, on na pewno nigdy by się nie poddał ! Pozdrawiam ;
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 109 Ostrzeżeń: 0 Postów: 49 Data rejestracji: 04.12.12 Medale: Brak
Harry... Bardzo go lubię. Mega oddany przyjaciel. Honorowy chłopak. Bardzoo odważny, czasem aż za bardzo. Dużo się wycierpiał. Voldemort zabił jego rodziców. Potem wychowywany był przez okropnych mugoli. Nie przeszkadzał mu status krwi. Akceptował każdego takim, jakim jest. Ale wysuwał zbyt pochopne wnioski, np w stosunku do Snape'a. Rozumiem, że Mistrz Eliksirów miał "specyficzny" sposób bycia, ale żeby od razu go nienawidzić? Bez przesady. Ogółem Harry to BARDZO pozytywna postać. Jedna z moich ulubionych. Można się od niego dużo nauczyć
Edytowane przez Grangeromaniaczka dnia 09-02-2013 19:12
Piszecie, że był wierny i oddany przyjaciołom - tak, ale wciąż był przekonany, że był od nich lepszy.
I czym oni są tak zajęci? Dlaczego nie ma żadnego zajęcia dla niego, Harry'ego Pottera? Czy nie udowodnił, że stać go na więcej niż ich? Czy już zapomnieli o wszystkim, czego dokonał?
Zresztą nie omieszkał wykrzyczeć swoim przyjaciołom jakie ma o nich zdanie (w książce jest z użyciem CAPS LOCKa, ale odpuszczę sobie wielkie litery):
(...) A chyba dokonałem większych rzeczy niż wy dwoje razem wzięci. I Dumbledore dobrze o tym wie... Kto zdobył Kamień Filozoficzny? Kto załatwił Riddle'a? Kto ocalił was od dementorów? (...) Kto musiał w zeszłym roku pokonać smoki, sfinksy i te wszystkie inne okropności? Kto był świadkiem jego powrotu? Kto musiał przed nim uciekać? Ja!
Zapomniał, biedactwo, dzięki komu w ogóle dotarł do miejsca, w którym był ukryty Kamień Filozoficzny. O tym, że Moddy/Crouch usuwał z jego drogi w labiryncie wszystkie przeszkody, też zapomniał.
Oto, co Harry Potter sądził o reprezentancie Hogwartu w Turnieju Trójmagicznym, tylko dlatego, że ten zaprosił na bal dziewczynę, która podobała się Potterowi:
Teraz nagle uświadomił sobie, że tak naprawdę Cedrik jest bezwartościowym przystojniakiem, którego mózg nie wypełniłby kieliszka od jajka.
dastanblack3000 pisze, że pomimo iż wiele osób szydziło z Luny, on ją zaakceptował taką jaka jest.
Wolałby, żeby Cho zastała go w jakimś równym towarzystwie, ryczącym ze śmiechu z dowcipu, który im właśnie opowiedział, a nie z Neville'm i Luną Lovegood
Kiedy okazało się, że Ron został prefektem, Harry bardzo walczył ze sobą, udając radość. Uważał, że to on zasłużył na odznakę.
Nie było ich kiedy walczyłem z Quirrellem. Nie pokonali Riddle'a i bazyliszka. Nie przepędzili dementorów w noc ucieczki Syriusza. Nie byli ze mną na tym cmentarzu owej nocy, gdy powrócił Voldemort...
Znowu ogarnęło go dręczące poczucie niesprawiedliwości, to samo, które tak boleśnie przeżywał, gdy tu przybył. Nikt mi nie powie, że nie dokonałem większych czynów, pomyślał z oburzeniem. Zrobiłem więcej od każdego z nich! (...) Harry otworzył oczy (...), przypominając sobie co powiedział Fred: "Nikt o zdrowym umyśle nie zrobiłby Rona prefektem..." Parsknął śmiechem.
Tak, nasz złoty Potter, doskonały, dzielny, oddany przyjaciołom. Dziękuję za takiego przyjaciela, nie skorzystam.
Ogólnie rzecz ujmując, uważam, że Harry był bezczelny, bezmyślny przekonany o swojej wyjątkowości, sądził że jest lepszy od innych, łącznie z nauczycielami. W głębokim poważaniu miał szkolny regulamin oraz starania tych, którzy dbali o jego bezpieczeństwo. Przez 4 lata mieszkania z Neville'm w pokoju nawet nie zainteresował się tym, dlaczego wychowuje go babcia. Rozczulał się tylko nad tym, że sam nie ma rodziców (jak widać, są gorsze rzeczy niż sieroctwo), zły pan chce go zabić i w ogóle, Harry jest taki pokrzywdzony przez los. Kiedy Seamus miał wątpliwości co do historii opowiedzianej przez Harry'ego, określił jego mamę mianem "tej głupiej pani Finnigan". A kiedy grzecznie Seamus zapytał co stało się w tę noc na cmentarzu, Potter od razu przystąpił do ataku. To jasne, że ludzie mieli wątpliwości, a zadaniem Harry'ego, jako jedynego świadka, było je rozwiewać. Nie rozumiem dlaczego nie mógł po prostu powiedzieć Seamusowi jak było.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
I look inside myself and see my heart is black
I see my red door and it has been painted black
Maybe then I'll fade away and not have to face the facts
It's not easy facin' up when your whole world is black
***
Ten świat to kompilacja chwil, koegzystencja wad, a w nim
My wciąż zadeptujemy się, liczę się tylko ja, nigdy Ty
Ja chcę zatrzymać się
Ten czas może surowy jest, lecz daje więcej, niż zabiera nam
A my realizujemy plan, jutro ważniejsze jest, niż to co jest teraz
Czy wiesz, że teraz jest twój czas, by krzyczeć?
Ten jeden raz niech zadrży świat
Dokładnie teraz trwa twe całe życie
Kolejnych szans chwilowo brak...
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.