· Metoda na... doła |
~Annee
|
Dodany dnia 27-08-2012 22:51
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Gajowy Hogwartu
Punktów: 984
Ostrzeżeń: 1
Postów: 235
Data rejestracji: 04.12.11
Medale:
Brak
|
Moja metoda na doła - poczytanie jakiejś książki, wejście na hogsmeade i pogadanie z innymi uzytkownikami to mi zawsze poprawia humor.
__________________
Albus Severus
Pochodzenie imion syna Harry'ego
- Albusie Severusie - powiedział tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz Ginny, a ona taktownie udała, że macha ręką do Rose, która już wsiadła do wagonu - nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem, jakiego znałem.

|
 |
|
|
~marihermiona
|
Dodany dnia 28-08-2012 09:07
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1058
Ostrzeżeń: 1
Postów: 541
Data rejestracji: 06.07.12
Medale:
Brak
|
Dużo, dużo czekolady nie no lubię się komuś wypłakać i późnie jest dużo lepiej
__________________
"-To bardzo wzruszające, Severusie - powiedział z powagą Dumbeldor. - A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca?
- Jego losem? - wykrzyknął Snape. - E ecto patronum!
Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
-Przez te wszystkie lata?...
-Zawsze."
|
 |
|
|
~SeverusSav94
|
Dodany dnia 28-08-2012 09:49
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 215
Ostrzeżeń: 0
Postów: 134
Data rejestracji: 24.08.12
Medale:
Brak
|
Metoda na doła? Słuchanie muzyki, rozmowa z przyjaciółmi albo wyjście na spacer z psem. Wtedy człowiek inaczej myśli.
__________________
Pozdrawiam FawkesAjLov

Niektórzy muszą kroczyć ścieżkami wymagającymi wyboru
- To bardzo wzruszające, Severusie- powiedział z powagą Dumbldore.- A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca? - Jego losem?-wykrzyknął Snape.- E ecto patronum! Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łanai. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbldore patrzył, aż jej srebrna poświata znikła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez. -Przez te wszystkie lata?... -Zawsze.
|
 |
|
|
~SevLily36
|
Dodany dnia 28-08-2012 10:55
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1807
Ostrzeżeń: 1
Postów: 725
Data rejestracji: 19.10.11
Medale:
Brak
|
Moja metoda na doła? Hm... zastanówmy się. Po pierwsze - trzeba zorganizować jakieś słuchawki i sprzęt grający. Po drugie - obowiązkowo kartka papieru i ołówek. Po trzecie pozostaje mi tylko głośne słuchanie muzyki, nucenie pod nosem piosenki 'My friends' oraz tworzenie jakiegoś arcydzieła, które potem powieszę na ścianie 
Mój drugi sposób to uzbrojenie się w popcorn i obejrzenie po raz dziesiąty ulubionego filmu Tima Burtona. To też zawsze pomaga 
__________________
Edytowane przez SevLily36 dnia 28-08-2012 10:57 |
 |
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 17-10-2013 22:34
|
VIP


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Metoda na doła ? A zakopać ten dół łopatą i po sprawie. A poważnie, to kilkakrotnie takiego stanu doświadczyłem. Myślałem, że urżnięcie się w trupa pomoże, ale niespecjalnie. Tylko kac fizyczny, no i moralniak. Nie polecam tego "lekarstwa". Ja uciekam do znajomych, kolegów, sąsiada - żeby pogadać, coś obejrzeć, czymś się zająć - byle tylko nie zostawać samemu w tym beznadziejnym stanie. Już jakiś czas nic mnie nie łapie, ale różnie może być. Najgorzej w środku nocy jak złapie. Spać się nie da, do kolegów tak późną porą przecież nie wyjdę. Pozostaje zapuścić jakiś film DVD i butelka zimnej coca-coli, pomaga prawie zawsze. No, albo proszek na sen - tak się wyłączyć ;
__________________
|
 |
|
|
~Bou
|
Dodany dnia 17-10-2013 23:04
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2195
Ostrzeżeń: 1
Postów: 682
Data rejestracji: 27.04.10
Medale:
Brak
|
Oglądanie zabawnych filmików na youtubie. Nic mi tak nie poprawia humoru jak to. Ale słyszałam, o innym fajnym sposobie bardzo oryginalnym. Podobno trzeba obejrzeć jakiś horror bo wtedy nie myślisz o problemach tylko boisz się tego co jest w filmie np. martwisz się, że przyjdzie do ciebie duch. 
__________________
Edytowane przez Bou dnia 17-10-2013 23:06 |
 |
|
|
^raven
|
Dodany dnia 18-10-2013 01:23
|
Administrator


Dom: Ravenclaw
Ranga: Mugol
Punktów: 2
Ostrzeżeń: 1
Postów: 3,923
Data rejestracji: 03.01.13
Medale:
|
Muzyka muzyka łagodzi obyczaje. Pamiętam, że już jak byłam dzieciakiem, lubiłam odreagowywać stres i zły nastrój leżąc w ciemności w swoim pokoju i słuchając muzyki. Teraz niestety jest tak, że czasem to muzyka mnie w taki dół wciąga, wszystko zależy od tego, z czym się dany utwór kojarzy 
No, a przed godziną wróciłam z koncertu. Jechałam na niego w podłym nastroju, jeszcze 2 tygodnie temu nie planowałam na nim w ogóle być, ale koleżanka mnie do tego przekonała. I... no cóż, dawno nie było tak fajnie, kiedy zakładałam, że wcale fajnie nie będzie. Setlista mi się co prawda nie podobała, ale atmosfera w pierwszym rzędzie i zachowanie basisty - cudowne. Jest trzecia kostka do kolekcji i... byle do następnej trasy dobry humor na cały weekend gwarantowany.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
ZYCIĘŻĄ CI, CO NIENAWIŚCIĄ SILNI SZYDZĄ Z INNYCH
I'm not living, I'm just killing time.
Alergia. Na życie.
|
 |
|
|
~Bella Muerte
|
Dodany dnia 18-10-2013 01:33
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1246
Ostrzeżeń: 1
Postów: 403
Data rejestracji: 11.03.10
Medale:
|
Każdemu się zdarza, mieć doła, być załamanym, czy mieć dość życia.
*Szczególnie takim neurotycznym bytom, jak ja. : o
Chodzi o to czy macie jakieś sprawdzone metody na załamkę, które można polecić tej drugiej grupie osób. Robicie coś żeby sobie poprawić humor?
Absolutnie nic nie robię, by poprawić sobie humor; słucham ciężkiej muzyki, pławiąc się w marazmie, następnie układam się w pozycji embrionalnej i zasypiam, czekając, aż stresogenny czynnik zniknie samoistnie. Zazwyczaj nie znika, a ja powielam schematyczne zachowania.
__________________
Take your protein pills & put your helmet on
Edytowane przez Bella Muerte dnia 18-10-2013 12:54 |
 |
|
|
~Lajla
|
Dodany dnia 18-10-2013 11:34
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2276
Ostrzeżeń: 2
Postów: 537
Data rejestracji: 16.03.10
Medale:
Brak
|
Na doła jest dobry sposób - płacz i sen. Każdy zły dzień kiedyś się kończy, melancholijny nastrój najlepiej przespać. Czasami (kiedy dół łapie na kilka dni i nie można ich wszystkich od tak przespać) włączę jakiś dramat, posłucham Comy albo napiszę samobójczą notkę na blogu. Najlepszym sposobem (ale najtrudniejszym) jest zwyczajne wyjście do ludzi, jakaś imprezka, zwykłe wygłupy, spotkanie z kimś bliskim...
__________________
Śmierć moja zwabiła wiatr w niedomknięty słoik
Potem śmierć zasiała mak - wiatr się ukoił
Ten wiatr - on do kolan jej padł.
|
 |
|
|
~MaFaRa10
|
Dodany dnia 18-10-2013 17:27
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1030
Ostrzeżeń: 0
Postów: 264
Data rejestracji: 29.04.12
Medale:
Brak
|
Moje sposoby to czekolada, głośna muzyka i sport - mogę pójść na boisko, na basen albo na rower. Poza tym rozmawiam z moją przyjaciółką, bo ona zawsze potrafi mnie rozśmieszyć.
__________________
"Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich".
Edytowane przez MaFaRa10 dnia 18-10-2013 17:27 |
 |
|
|
~BlackSpirit
|
Dodany dnia 18-10-2013 19:02
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Sługa Czarnego Pana
Punktów: 1141
Ostrzeżeń: 0
Postów: 271
Data rejestracji: 20.08.13
Medale:
|
Słucham wtedy muzyki, chyba tak jak większość osób... Często pomagają też dobre komedie. Lubię czasem w takiej sytuacji porysować, bo wtedy się rozluźniam. Najczęściej wychodzą wtedy najładniejsze obrazki . Dziwne... Mam też taki sposób, którego nie radzę próbować, a mianowicie wyżywam się na rodzeństwie, bo często mnie denerwują.... Wiem, nie wypada tak, ale czasami nie da się wytrzymać...
__________________
"Das Böse ist die Abwesenheit des Guten."
|
 |
|
|
~hermiona_182312
|
Dodany dnia 07-11-2013 15:27
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2519
Ostrzeżeń: 0
Postów: 690
Data rejestracji: 24.09.11
Medale:
Brak
|
Ja siadam na podłodze, biorę piłeczkę w dłoń i odbijam nią o ścianę. Wymyślam jakąś opowieść, o czymś ciekawym, taką, której sama chętnie bym posłuchała, mam wtedy ochotę zmienić świat Ale zwykle to zaczynam zmieniać świat wchodząc na hogs i i pisząc sobie z innymi i spamuje z zabawach. Jak jestem po prostu wkurzona, to... cóż... po prostu się muszę wykrzyczeć lub nie robię nic, co nie znaczy, że mam dobry humor. Gdy po prostu chce mi się ryczeć, bo jest, aż tak źle - ryczę. Jak mi to nie wystarcza idę do mamy I jak nie mam ochoty iść tłumaczyć tego tysiąc razy i jeszcze bardziej ryczeć, wchodzę na fb i pisze kolegą, jakoś zawsze, gdy jest potrzebny - jest dostępny.
__________________
Jakoby też rok bez wiosny mieć chcieli,
Którzy chcą, żeby młodzi nie szaleli. <3
Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego.
Edytowane przez hermiona_182312 dnia 23-12-2013 13:45 |
 |
|
|
~Seszen202
|
Dodany dnia 23-12-2013 13:29
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 289
Ostrzeżeń: 0
Postów: 99
Data rejestracji: 21.09.13
Medale:
Brak
|
Mmm... Tabliczka czekolady,jakaś durna kreskówka,po prostu"odmóżdżenie".
W lato pomagają długie spacery,gapienie się w chmury,zbieganie ze stromych górek...
__________________
- Dzień dobry - rzekł Mały Książę.
- Dzień dobry - odparł Kupiec.
Kupiec ten sprzedawał udoskonalone pigułki zaspokajające pragnienie. Połknięcie jednej na tydzień wystarcza, aby nie chciało się pić.
- Po co to sprzedajesz? - spytał Mały Książę.
- To wielka oszczędność czasu - odpowiedział Kupiec. - Zostało to obliczone przez specjalistów. Tygodniowo oszczędza się pięćdziesiąt trzy minuty.
- A co się robi z pięćdziesięcioma trzema minutami?
- To, co się chce...
"Gdybym miał pięćdziesiąt trzy minuty czasu - powiedział sobie Mały Książę - poszedłbym powolutku w kierunku studni..."
Antoine de Saint-Exupery Mały książę
Pozdrawiam wszystkich. 
|
 |
|